Jakoś ostatnio zapałałam miłością do maszyny. Dzisiaj wyjęłam ją trochę z konieczności, albowiem moje najmłodsze dziecię ma w poniedziałek w szkole bal karnawałowy. Jak to z balami bywa zwłaszcza w trzeciej klasie, są to bale przebierańców, więc strój musi być godny. Wydaje mi się, że zadaniu sprostałam, ale o tym następnym razem. Jako, że z czeluści szafy maszyna została wyjęta, a ze strojem poszło mi w miarę szybko, postanowiłam jeszcze coś uszyć. Co można uszyć w walentynki? Musi być serce. Czerwonych serc i serduszek naoglądałam się już od jakiegoś czasu mnóstwo, więc mnie już trochę od nich odrzucało.
Moje serce jest trochę inne.
Miłość zwłaszcza na początku to trochę jak bujanie w obłokach, więc uszyłam też poduszkę- chmurkę
Pomysł zaczerpnięty z tej gazetki
Na zdjęciach tego nie widać, ale tło materiału z którego uszyte są moje walentynki, jest niebieskie. Stąd tytuł. Moje walentynki w tym roku są w błękitach.
A kto jest moja tegoroczną walentynką? Oczywiście moja najmłodsza córeńka Agatka.
Na koniec życzę Wam aby każda i każdy z Was miał kogoś komu może dać prezent nie tylko z okazji walentynek
Pozdrawiam Joanna
Uroczy, walentynkowy motyw wybrałaś, miłego wieczoru!
OdpowiedzUsuńTo prawda motyw na tkaninie iście Walentynkowy
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;-)
Motyw rzeczywiście dla zakochanych, takich właśnie w obłokach.
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam Dorota
Piękne prace. Błękit i chmurka to esencja uczucia, bo zakochanie to zapatrzenie, fantazjowanie i bujanie w obłokach. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWidzę,że już uszyłaś poduszkę z Mollie a ja przy prenumeracie dopiero dostałam wczoraj(18.02) moją gazetkę ,och ta poczta. Ale też mam ochotę ją uszyć.Śliczności, pozdrawiam
OdpowiedzUsuń