środa, 30 września 2020

Ze sznurka i bawełny

 W ostatnim czasie popracowałam trochę szydełkiem. Najpierw wydziergałam torebkę. Powstała ze sznurka.


Również szydełkiem, tym razem z bawełny zrobiłam kilka kolorowych siateczek na pieczywo.




Nic wielkiego, ale robota przyjemna.

Dość dużo ostatnio też szyję, ale o tym innym razem.

Pozdrawiam Was jesiennie, jeszcze wrześniowo :)))

Joanna

wtorek, 1 września 2020

Bella ombre batik.

Tym razem wydziergałam bluzeczkę na lato.




Sweterek powstał z niecałego motka Bella ombre batik Alize. Motek ma 250 g i 900 m czystej bawełny. Robiłam rozmiar 44 na drutach  nr 4.
Zaczęłam od góry. Robiłam w okrążeniach aż do dołu. Dekolt formowałam za pomocą rzędów skróconych. Dół i rękawy wykończone ściegiem francuskim.
 Bluzka jest dokładnie taka jak chciałam. Wygodna w noszeniu. Cudownie miękka w dotyku i co najważniejsze nie rozciąga się tak bardzo jak to przy bawełnie bywa.

Edit: zanim opublikowałam tego posta zrobiłam drugą bluzkę. Z tej samej bawełny tylko inny kolor i metoda dziergania.








Ten sweterek robiłam od dołu w okrążeniach, następnie na linii  pach i biustu robótkę rozdzieliłam i robiłam tył wraz z tyłem rękawów. Następnie robiłam przód z przodem rękawów. Włóczka z efektem ombre dlatego kolory tyłu  przechodzą  łagodnie, zaś górę przodu robiłam kolorem najjaśniejszym.

Dzięki temu, że bluzeczka jest zszywana lepiej trzyma fason.

Jestem z niej bardzo zadowolona, wręcz ją kocham.

Jeszcze robi się trzecia z takiej samej włóczki, tym razem na szydełku.

niedziela, 22 marca 2020

Kid Silk od Makunki

W ubiegłym roku w wakacje razem z mężem nocowaliśmy w pięknym pensjonacie u P. Magdaleny w Szklarskiej Porębie. Będąc u znanej wszystkim dziewiarkom Makunki nie mogłam nie kupić włóczki. Po długim wybieraniu, zachwycaniu się i mizianiu cudnych motków wybór padł na moherek Kid Silk. Włóczka zacna, w robótce rewelacyjna. Wyszedł piękny piórkowy w sam raz na zbliżającą się wiosnę.










Robiony dość długo, bo nitka cieniutka, ale efekt wart tej pracy.
Pozdrawiam Was niedzielnie i do zobaczenia :)))
Joanna

piątek, 3 stycznia 2020

Po długiej przerwie...

... wracam, mam nadzieję. Końcówka roku była u mnie tragiczna. Było dużo planów, nowych przedsięwzięć, niestety ciężka choroba męża pokrzyżowała nam realizację naszych marzeń.
Od początku tego roku planowaliśmy zakup i hodowlę alpak. Wszystko gotowe i nagle szok.
Depresja dwubiegunowa. Trudne i długotrwałe leczenie. Co będzie dalej, nie wiemy.

Trochę robiłam na drutach, trochę szydełkiem, ale nic wielkiego. Weny brak.













Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego :)
Joanna