czwartek, 29 sierpnia 2013

Zakładka do książki

Z wielką dumą prezentuję zakładkę, którą Agatka zrobiła sama. Może to nic wielkiego, ale jak na dziewięciolatkę, to fajnie to zrobiła. Sama wyhaftowała, sama usztywniła. Zdążyłyśmy tylko zrobić zdjęcia i zakładka zniknęła w opasłym tomisku starszej siostry.
Na koniec wszystkim odwiedzającym i komentującym Agatka śle całusy.

Przygotowania do jesieni

Dni coraz krótsze, wieczory i ranki chłodniejsze. Chociaż na moim balkonie kwiatów jeszcze dość sporo, nawet krzaczek pomidora jakiś się
przybłąkał,
czas najwyższy zacząć przygotowania do jesieni. Dla Agatki zrobiłam beret i chustę w dziewczyńskim różu. Całość robiona na szydełku, według własnego pomysłu.
Dla mnie chusta w dwóch kolorach, znowu kombinacja drutów i szydełka, Nie duża, robiona z resztek Himalaya. Jest to moja ulubiona włóczka. Miękka i miła w dotyku.
Jako przerywnik zrobiłam dwie łapki do kuchni.Pozdrawiam Joanna

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Dzianina dla Agaty

Witam wieczorową porą.Tę porę dnia bardzo lubię. Po całodniowym zgiełku nastepuje cisza i można zebrać myśli.Dzisiejszy dzień był dla mnie bardzo bogaty w emocje. Byłam w salonie sukien ślubnych, z najstarszą córką. Wybierałyśmy suknię do ślubu.Nie wiem kiedy mi córa tak pięknie wyrosła. Pamiętam jak się urodziła, jakby to było wczoraj.No to się trochę wygadałam:) Teraz z innej beczki.Ostatnimi czasy poczyniłam parę dzianinek dla Agaty.
Na początek komplet z bawełny. Typowo letni,na szydełku. Słupkami, dół spódniczki wykończony ozdobną bordiurą.
Drugi komplet wykonany z Kotka.Spódniczka robiona z podwójnej nitki drutami nr6. Jak widać włóczka cieniowana. Bolerko robione nitką pojedynczą, od góry, w całości.Rękawki i dół bolerka wykończony rulonikiem.
Następnie spódniczka na jesień lub zimę. Robiona również podwójną nitką. Prosta. Zdobienie widoczne na zdjęciach.Włóczka również Kotek.
Po dniu pełnym wrażeń zrobiłam różany bukiecik.Na dzisiaj to wszystko. Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru.

niedziela, 25 sierpnia 2013

Szydełkiem i na drutach

Dzisiaj robótkowo. Ogrodowo też trochę. Trzeba jeszcze wykorzystać ładną pogodę i bogactwo kolorów. Wczoraj ukończyłam narzutkę (tak to nazywam).
Dopiero na zdjęciu zauważyłam źle ukrytą nitkę.Całość zrobiłam z bawełny. Karczek robiony szydełkiem, a dół na drutach. Lubię takie kombinowane rzeczy.Jestem z niej bardzo zadowolona.
Zrobiłam też etui na komórkę, w formie sakiewki. Bawełna, szydełkiem nr.4.
Byliśmy dzisiaj na wycieczce rowerowej. Fajnie tak jechać wśród pól,przed siebie. Pogoda była w sam raz na rowery.Daty na zdjęciach nieaktualne.Mam jakieś problemy z aparatem. Nie mogę zapisać poprawnej daty.
Zrobiłam już jesienną dekorację na tarasie. Uwielbiam takie późne lato, kiedy słońce już tak nie piecze. Robi się trochę leniwie, bardziej spokojnie. Dzieci powoli szykują się do szkoły.
a wieczorem ognisko...Do zobaczenia

czwartek, 22 sierpnia 2013

Uczę się

Od bardzo dawna zachwycam się dekupażem, a raczej przedmiotami ozdobionymi tą metodą. Podziwiałam zawsze osoby które potrafiły to robić. Z pewną nieśmiałością postanowiłam też spróbować i już wiem,że z dekupażem mi nie po drodze. Mimo najszczerszych chęci nie potrafię tak pięknie tego zrobić. Nie ma się czym chwalić, ale tego bloga nie prowadzę po to żeby pisać o samych sukcesach. Porażki są częścią naszego życia, dlatego pokażę moje "dzieło". A co mi tam, przynajmniej spróbowałam. Może jeszcze kiedyś do tego wrócę. Narazie mam dość.
Serwetka jest wytworem moich rąk. Pozdrawiam i zapraszam do oglądania.

środa, 21 sierpnia 2013

Przetwarzam

Lato powoli się kończy, a sezon przetwarzania w pełni. Tak jak większość "Kobiet-Polek", tak ja również robię przetwory. Większość to dżemy i soki, bo na to w naszej rodzinie jest największe zapotrzebowanie.
Staram się wszystkie słoiki opisywać, żeby zachować porządek. Jak dotychczas wszystkie owoce mam ze swojego ogrodu, lub z wymiany, więc oszczędność spora.
Tak wyglądają moje zapasy. Jeszcze trochę miejsca jest, więc mogę dalej działać. Robótkowo też się dzieje, ale to w następnym poście.
Trochę ogrodowo.
Nasze papużki. Są w wolierze na tarasie.
Takie ryby mój mąż łowił w Norwegii. Pozdrawiam Joanna

wtorek, 20 sierpnia 2013

To coś co (dziewiarki) podnieca

Dzisiaj, będąc w pasmanterii nie mogłam się oprzeć, no po prostu nie mogłam. Znacie to uczucie?
Pomysłów masa kłębi się w głowie, żeby tak jeszcze jedną parę rąk można było kupić. Tak sobie przypominam jak to kiedyś było, bo ja już w słusznym wieku jestem i dawne czasy pamiętam. Druga połowa lat 80-tych. Wtedy zaczęła się moja przygoda z dziewiarstwem. Włóczek w żadnym sklepie nie uświadczysz, a jak coś jest to badziewie. O drutach z żyłką nikt nie słyszał. Teraz wchodzisz do sklepu i dech zapiera. Włóczki w pięknych kolorach i w pięknym składzie. Ceny też dla różnych portfeli. Pod tym względem piękne czasy mamy. No to sobie powspominałam.Pozdrawiam

Koszyk Joanny- moje pasje, moje życie

Witam w pochmurny, chłodny dzień. Nareszcie jest czym oddychać. Człowiek ma wtedy więcej wigoru, który można dobrze wykorzystać.Pozwolę sobie zaprezentować owoce swojej działalności:
na początek narzutka dla Agatki, zrobiona w ubiegłym roku, na szydełku, wzór pewnie wszystkim znany
tunika z fajnej włóczki himalaya, robiona szydełkiem, taka trochę kombinowana zużycie ok. 400g, rozm.42( jest ze mnie kawał baby)
i taka sobie serwetka; czerwona, bo robiona na Walentynki w moim życiu, a raczej sercu dużo miejsca zajmuje ogród: dość duży, powstaje ok. 10 lat ciągle coś w nim zmieniam, przesadzam kwiaty jest duży, więc jeszcze wymaga pracy, ale ta sprawia mi przyjemność, więc nie ma problemu. Ciąg dalszy nastąpi...

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Koszyk Agaty -radosna twórczość dziewięciolatki

Dzisiaj chcemy Wam pokazać dzieła Agaty
tutaj jej warsztat
dzielnie już walczy z haftem, co widać na zdjęciu
wszystkiemu przygląda się wierny towarzysz zabaw
tutaj w roli modelki, a raczej modela,bo to pan Sabo
Pozdrawiamy i zapraszamy do oglądania i komentowania