piątek, 26 lutego 2016

Lampa z butelki

Do wykonania tej lampy użyłam butelki, którą jakiś czas temu ozdobiłam dekupażem. Klosz kupiłam w "Rojku".


 Na dole z tyłu butelki, wiertłem do szkła mąż wywiercił dziurkę, przez którą jest przełożony kabel z włącznikiem i wtyczką. Kabel połączony jest z obsadką na żarówkę. Na górę nałożony jest klosz.
Oto cała filozofia. Na pewno powstanie więcej takich lamp, bo tą jestem zachwycona. Całkowicie mój klimat.



 Pięknie komponuje się z wiklinową tacą.

 Lampa daje cudne, rozproszone światło.


Wracam do dziergania.
Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru:)
Joanna

czwartek, 25 lutego 2016

Rudzielec.

Tato jest w szpitalu. Myśli krążą cały czas wokół Niego, ale czasu trochę więcej. Zmobilizowałam się i postanowiłam pokazać Wam sweter, który zrobiłam dla córki juz jakiś czas temu.
Powstał z tej włóczki





Robiony od góry, na okrągło.





Rękaw jak zwykle 3/4, bo my długich nie uznajemy. Tak już mamy.
Te zdjęcia pokazują, jaka zaciekła walka trwała o miejsce na kolanach mamy. Ostatecznie zwyciężył Sabo.

Widzicie jaki zadowolony ?


Nodi musiał się zadowolić miejscem obok.
Na dziś to wszystko. Pozdrawiam Was serdecznie :)

czwartek, 18 lutego 2016

Prezent

Dla najstarszej córki , na 27 urodziny zrobiłam chustę. Niestety nie zrobiłam zdjęć. Nie mam teraz do tego głowy, bo czuwam przy ciężko chorym ojcu. Chustę można obejrzeć na blogu mojej córki TUTAJ
Pozdrawiam
Joanna

wtorek, 9 lutego 2016

Jeszcze zimowo.

Ostatnio mało tworzę, bo opiekuję się chorym ojcem i z czasem krucho, ale pokażę co zrobiłam jakiś miesiąc temu.
Włóczka Alize. Zużyłam 3 motki, na drutach nr 9.







Z jednego motka dość grubej włóczki niewiadomego pochodzenia, bo była bez banderoli, zrobiłam kolejną czapkę.



I na tym chyba skończę udziergi typowo zimowe.
Pozdrawiam Joanna :)

czwartek, 4 lutego 2016

Wystawa i głowy.

Trochę mnie nie było, ale to nie znaczy, że nic się nie działo.
Po pierwsze postanowiłam trochę rzeczy przeze mnie zrobionych sprzedać, bo już mi się w domu nie mieszczą. W naszym sklepie piekarniczym wydzieliłam kącik, oczywiście wszystko zgodnie z prawem.
Do wyeksponowania czapek i kominów kupiłam plastikowe głowy.





Na pierwszym planie komplet, który zrobiłam niedawno. Czapka i komin z włóczki fantazyjnej o różnej grubości. Komplet jest dla dziewczynki na ok. 5 lat.





Głębokość czapki można regulować, bo na górze jest ściągnięta sznurkiem.


Zmieniłam również wystawę w oknie wystawowym.
Postanowiłam zrobić trochę walentynkowo, trochę już wiosennie. Czerwone serce ma w rękach Herbercik dla swojej Walentynki.


Dzisiaj Tłusty Czwartek, niestety zdjęć naszych pysznych pączków nie zdążyłam zrobić, bo sprzedały się w oka mgnieniu, ale życzę Wam miłego, słodkiego, pączkowego wieczoru.
Smacznego Joanna :)))