niedziela, 2 lutego 2014

Niedzielny relaks

Robótkowo cały czas się dzieje, ale z racji tego, że dzisiaj u nas była ładna pogoda, oczywiście jak na tę porę roku, postanowiliśmy spędzić dzień na powietrzu. Psy przeszczęśliwe, że człowieki wyszły na dwór, więc szalały z radości ( psy nie człowieki)



Z Agatą szukałyśmy oznak  zbliżającej się wiosny i znalazłyśmy

żonkile
krokusy
przebiśniegi

Udało mi się również namówić męża na kijki

ciężko jeszcze, tym bardziej, że z raną pooperacyjną są małe problemy, ale pierwszy krok został postawiony. Dosłownie i w przenośni.

Jak widać, niedzielne popołudnie spędziliśmy dość aktywnie.
Na koniec jeszcze zdjęcie moich piesków po wczorajszej kąpieli, po której dzisiaj nie zostało śladu

Sabo nie był w nastroju do pozowania.

Biegnę do robótek, poza tym szykuje się fajny film, więc będzie 2 w 1.
Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru



3 komentarze:

  1. Widzę że pomykasz na kijach ,oj tez straszną ochotę mam na nauczenie się chodzenia z tymi kijami ponoć fana sprawa .

    OdpowiedzUsuń
  2. No to wszyscy przewietrzyli się porządnie. Pieski pewnie najbardziej zadowolone ze spacerku. Z kijkami nigdy nie chodziłam, za to dużo rowerkiem jeżdżę.
    Pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniałe zdjęcia :-) Cudowne spędziliście tą niedzielę. Psiaki cudowne.
    Dużo zdrowia życzę Twojemu mężowi.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń