czwartek, 13 lutego 2014

Przepiśnik i próbki

Na  25. urodziny mojej najstarszej córki Zuzanny zrobiłam prezent. Prezent niecodzienny, a mianowicie zrobiłam jej przepiśnik. Córka we wrześniu wychodzi za mąż, więc postanowiłam wyposażyć ją w garść sprawdzonych rodzinnych przepisów



zakładki nazwane naszym rodzinnym słownictwem: konkrety i słodkości

Szukając starych, rodzinnych przepisów, znalazłam również dawno temu spisany wzór na pepitkę. Postanowiłam zrobić próbkę, ale także trochę poimprowizowałam i wyszło mi to:




doświadczone dziewiarki pewnie z łatwością to rozszyfrują, jednak gdyby ktoś chciał opis to proszę pisać na meila, chętnie odpowiem.

Jakiś ten dzisiejszy post z przewagą czerwieni . Efekt niezamierzony, aczkolwiek ładny, taki walentynkowy.

Na koniec jeszcze muszę się pochwalić co dostałam z Malowanej skrzyni w ramach candy.
 Dwie serwetki już znalazły swoje miejsce w kuchni, a do dwóch zaświeciły się oczka mojej córki, więc jej podarowałam. W końcu ma dzisiaj urodziny.



Na tym dzisiaj kończę i zabieram się za przygotowanie obiadu.
Serdecznie pozdrawiam Joanna

środa, 12 lutego 2014

Serwetka i koraliki

U mnie ciąg dalszy zieleni. Jakoś tak mnie wzięło na wiosnę, chociaż dzisiaj spadł na Śląsku śnieg i zimowo się zrobiło.
W dwa wieczory zrobiłam na szydełku serwetkę. Nic szczególnego, ale mnie się podoba.


Jeszcze nie jest blokowana, tylko na szybko przeprasowana.

Koszyk Agaty- koralikowe bransoletki

Tak jak moja mama lubię prace ręczne.
Chciałabym pokazać moje bransoletki które zrobiłam z koralików TOP MODEL.




Zestaw zawiera: plastikowe, kolorowe koraliki, koraliki z literkami, zawieszki i elastyczne żyłki do nawlekania.


Zestaw bardzo mi się podoba.
Polecam go wszystkim dziewczynkom.

Pozdrawiam Agata.

Polecam go także mamom i babciom, może być świetnym prezentem dla początkujących, małych artystek.

Pozdrawiam Joanna

wtorek, 11 lutego 2014

Zielono mi

Wczorajsza wena szyciowa była tak wielka, że z rozpędu uszyłam nowe poduszki na krzesła , a z resztek pasujący obrus i tym samym w kuchni zrobiło się zielono i wiosennie

Wczoraj również dowiedziałam się, że wygrałam rozdawajkę w Kufrze. Radość moja jest tym większa, że nagroda jest niespodzianką .

Teraz trochę z innej beczki. Mianowicie, wchodząc na Wasze blogi zauważyłam, że dużo książek czytacie i zamieszczacie tam recenzje. Moja córka, która każdą wolną chwilę spędza na czytaniu książek i przeczytała ich ogromne ilości, ma  profil na portalu Lubimyczytac.pl-.Compostela. Zamieszcza tam recenzje przeczytanych książek. Jeżeli szukacie ciekawej książki zerknijcie do niej.Prowadzi również bloga Szuflada o numerze 888.
Pozdrawiam i życzę miłego popołudnia

poniedziałek, 10 lutego 2014

Kominek

Witajcie
Kilka dni mnie nie było, ale zapewniam Was, że cały czas tworzę. Rozpoczęte mam cztery swetry, więc pracuję intensywnie. Jako mały przerywnik zrobiłam kominek lub golfik, jak kto woli. Kominek jest dla małego Mateuszka. Mam nadzieję, że się spodoba, bo robiłam wg inwencji własnej.




Pokażę Wam jeszcze mój dzisiejszy zakup. Otóż w Lidlu były dzisiaj plastikowe pudełka z licznymi przegródkami. W mojej głowie trybiki natychmiast ruszyły. Czy mnie się na coś takie pudełko przyda?
Oczywiście- zaraz sobie odpowiedziałam. Zobaczcie


Zaraz zabieram się za szycie. Jakaś wena szyciowa mnie naszła.

Pozdrawiam i życzę miłego popołudnia.
Joanna

poniedziałek, 3 lutego 2014

Wiosna

U nas wiosna. Temperatura + 8 stopni. Słoneczko cudnie świeci, aż chce się żyć. Mimo plusowych temperatur dziergam z ciepłych wełenek. Wczoraj skończyłam kolejny komplet z Lana Gatto Niger w pięknych fioletach. Czapka i szyjogrzej:



Zużycie 150g. Druty 7.
Cudnie świecące słoneczko pokazało mi, że czas zająć się sprzątaniem. Widać każdy pyłek i brudne szyby.
Trzeba zabrać się za porządki.
Pozdrawiam


niedziela, 2 lutego 2014

Niedzielny relaks

Robótkowo cały czas się dzieje, ale z racji tego, że dzisiaj u nas była ładna pogoda, oczywiście jak na tę porę roku, postanowiliśmy spędzić dzień na powietrzu. Psy przeszczęśliwe, że człowieki wyszły na dwór, więc szalały z radości ( psy nie człowieki)



Z Agatą szukałyśmy oznak  zbliżającej się wiosny i znalazłyśmy

żonkile
krokusy
przebiśniegi

Udało mi się również namówić męża na kijki

ciężko jeszcze, tym bardziej, że z raną pooperacyjną są małe problemy, ale pierwszy krok został postawiony. Dosłownie i w przenośni.

Jak widać, niedzielne popołudnie spędziliśmy dość aktywnie.
Na koniec jeszcze zdjęcie moich piesków po wczorajszej kąpieli, po której dzisiaj nie zostało śladu

Sabo nie był w nastroju do pozowania.

Biegnę do robótek, poza tym szykuje się fajny film, więc będzie 2 w 1.
Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru



Wygrałam

Hurrra!!! Wygrałam candy w malowanej skrzyni:))) Tak bardzo się cieszę. Pierwszy raz udało mi się coś wygrać, a do tego takie piękności. Na razie to tyle, chciałam się tylko pochwalić.
Pozdrawiam serdecznie