Widzę, że co raz więcej osób zaklina wiosnę na swoich blogach, Postanowiłam i ja ją trochę ponaglić. Zrobiłam najmłodszej córce komin w kolorze zbliżonym do nowo zakupionej kurtki wiosennej.
Komin robiony jest szydełkiem, zawijany na dwa razy. Już używany, spełnia wymagania 12-to letniej panienki. Uwierzcie mi, że nie jest łatwo dogodzić nieopierzonej nastolatce.
Jeszcze trochę wiosenki.
Pozdrawiam Was niedzielnie :)))
Joanna
Ooo, u Was już przebiśnieżki!
OdpowiedzUsuńFajny ten komin, idealnie pasuje do kurtki:) Aga będzie modna tej wiosny;)
Ponagliłaś tą wiosenkę,ponagliłaś:))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny komin :-) DO kurtki pasuje idealnie, a najważniejsze, że podoba się właścicielce :-)
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie wiosennie :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Miętowy jeden z moich ulubionych kolorów. Bardzo ładny komin, świetnie komponuje się z kurtką.
OdpowiedzUsuńCo do kaprysów takich małolatów, właśnie przerabiam to z moją 14-letnią Anią :) Nie jestem w stanie kupić nic dla córki , bez obecności córki :)Wybiera sama; czasem coś takiego czego ja bym w życiu nie kupiła :).
Gorąco pozdrawiam