niedziela, 20 stycznia 2019

Husaria i nie tylko.


Tak jak obiecałam dzisiejszy post będzie dziewiarski.
Cały czas coś dziergam. Są to głównie czapki dla wnuka, ale nie tylko.



Następna czapka nazywana husarią ze względu na duży pompon, powstała częściowo na obręczy dziewiarskiej.



Na koniec chcę Wam pokazać komplet z szenili robiony na szydełku.




 Oczywiście brązowy komplet i musztardowa czapka powstały do ciemnożółtej  kurtki, ale mały do babci przyjeżdża najczęściej w kombinezonie, więc stylizacje takie sobie. Zresztą spróbujcie zrobić zdjęcie rozszalałemu dwulatkowi.
Do kompletu jeszcze Gucio, najlepszy przyjaciel Dominika.


 Kochają się miłością wzajemną i tak ogromną, że każde rozstanie kończy się wielkim smutkiem.Pies odprowadza małego aż do furtki.

Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru :)))
Joanna

czwartek, 17 stycznia 2019

Jeszcze świątecznie.

Oj, znowu długo mnie tutaj nie było. Nazbierało się trochę zaległości, dlatego postanowiłam wpisy  trochę uporządkować i podzielić je tematycznie.
Dziś zaległości świąteczne.









Była oczywiście również choinka.


Na tarasie również były dekoracje.





Mały fragment dekoracji w naszym mieście.

To tyle w temacie świąt.
Następny wpis będzie robótkowy.
Pozdrawiam :) i życzę miłego wieczoru :)
Joanna

niedziela, 2 grudnia 2018

Coś gładko, coś w paski.

Kolejny ciepły komplet powstał dla wnusia. Uwielbiam dla niego robić, bo on tak wdzięcznie to potem nosi.







Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru :)))
Joanna

poniedziałek, 19 listopada 2018

Błąd.

Dopiero na zdjęciu zauważyłam pomyłkę.
Prawie co zeszła z drutów kolejna tunika z ażurowym przodem. Kolor zgaszony róż.
Robiona z Cashmere Gold Madame Tricote Paris. Zużyłam 400g. Druty nr. 4
Włóczka ma w składzie 55 % wełny, 40 % akryl i 5% kaszmir.
Jest bardzo wydajna i super ciepła. Lubię takie cieniutkie a jednocześnie ciepłe swetry.







Cieszyłam się, że już koniec, że tylko blokowanie i można nosić.
Nowe wełenki już czekają, pomysły się w głowie kłębią, a tu znowu prucie :(
Pozdrawiam :)))
Joanna

poniedziałek, 5 listopada 2018

Na szydełku, dla wnuka.

Taki komplecik jesienny zrobiłam dla Dominika.




Nie jest to jakieś arcydzieło. Zwykły akryl z zapasów. Robione na szydełku, półsłupkami.
Komplet miał  być zwyczajny, bez udziwnień, bo rodzice Dominika są minimalistami.
Dobrze małemu służy, a to najważniejsze.

U mnie cały czas się dzieje. Dzisiaj nowe cudeńka przyszły z Dropsa.

Pozdrawiam Joanna

niedziela, 21 października 2018

Kasztanowo.


U mnie jesiennie. Nostalgicznie, łagodnie i spokojnie. Po prostu cudnie.








Nawet pies  jesienno- rudy:)


Kasztany jak widać mogą służyć również do zabawy.


Pozdrawiam niedzielnie :)))
Joanna

poniedziałek, 15 października 2018

Nowa, stara lampa.

Ostatni weekend spędziliśmy w Szczyrku. W galerii  rękodzieła zachwyciłam się pięknymi abażurami. Zaraz na myśl przyszła mi moja lampka. Stara i delikatnie mówiąc nieciekawa.
Po przyjeździe zabrałam się za nią i oto jest:





Abażur w kolorach zasłon.
Podstawę pomalowałam na biało, a ubranko na klosz zawsze mogę sobie zrobić w innych kolorach np. na wiosnę.

Trochę zdjęć z metamorfozy.



 Tak bidulka wyglądała przed przemianą.


Na dziś to wszystko.
Do następnego razu.
Pozdrawiam :)))
Joanna