Przez cały ostatni tydzień walczyliśmy z remontem holu, a głównie z sufitem. Powiem Wam, że wyszło pięknie.
Dzisiaj pokażę Wam tylko trochę.
Na sufit położyliśmy trzy warstwy farby akrylowej białej Tikkurila półmat.
Farba jest rewelacyjna. Wydajna, nie kapie i co najważniejsze, nie trzeba jakoś specjalnie przygotowywać podłoża, co przy ogromnym metrażu naszego sufitu miało wielkie znaczenie.
Pierwszą warstwę nakładaliśmy cieniutko dość szerokim pędzlem. Drugą rowki malowaliśmy pędzlem, resztę wałkiem. Trzecią tylko wałkiem.
Mąż wykonuje prace wysokościowe nad schodami.
Ja, nakładając trzecią warstwę radziłam sobie z drabinki.
Wyszło tak:
Resztę zdradzę Wam następnym razem.
Dzisiaj to wszystko.
Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru :)
Czasami cieszę się, że mieszkam w bloku;) sufit jest mały;)))
OdpowiedzUsuńKawał dobrej roboty:)
Pozdrawiam serdecznie:)
cudownie to wygląda,z ostatniego wpisu dowiedziałam sie że byliście na spacerze w Raciborzu,ja tu mieszkam,Wy też? może z dziergających jeszcze ktoś? pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńEkstra!
OdpowiedzUsuń