wtorek, 22 lipca 2014

Zakupy

Dziś chcę Wam pokazać moje cudeńka jakie ostatnio kupiłam. Najpierw dwie cudne bawełny kupione w galeryjce za miastem



oraz akrylik w zaprzyjaźnionej pasmanterii



pomimo upałów cały czas dziergam, może trochę bardziej leniwie, ale jednak. Korzystam również z prawdziwie letniej pogody. Wieczory na tarasie są cudowne. W ciągu dnia, kiedy upał daje się we znaki popijam mrożoną herbatkę mietową. Żeby kostki lodu nie rozpuściły się za szybko, przygotowuję ją w moim nowym termosie.


Do końca tygodnia jeszcze mogę cieszyć się błogim lenistwem. Potem zaczynam remont i przygotowania do ślubu i wesela córki. Zatem uciekam do drutków i szydełka.
Pozdrawiam. Joanna

3 komentarze:

  1. Oj ten Muskat niebezpiecznie się na mnie patrzy. A ten kolorowy akryl, to strzał w dziesiątkę. Pochwal się jak już z niego coś wymyślisz. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Bawełna można się bawić w największe upały. Cukierkowe włóczki też mi się podobają, zakupy udane. Ślub córki to poważna sprawa, relaksujące dziergadełka są niezbędne. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super zakupy. Do mnie najbardziej przemawia ta niebieska bawełenka i ten wesoły melanżowy akrylik.
    Pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń