środa, 9 października 2013

Takie tam drobnostki

Dzisiaj ciąg dalszy robótek "pomagających przetrwać zimę".
Szyjogrzej wykonany z włóczki zakupionej w KIKu. Włóczka bez nazwy, 100% akryl, bardzo miękka, trochę węzełkowa. Jako, że musiałam być fotografem, modelingiem zajęli się moi wierni towarzysze.
Drugim wytworem moich rąk jest chusta. Nie za duża, w sam raz do zamotania pod szyją. Wykonana z Himalaya Padisah. Melanż brązów i beżu. Druty 5. i szydełko 4,5. Zużycie 200g.
Żadna sesja zdjęciowa nie może odbyć się bez Sabcia. To urodzony model. Jak tylko ktoś bierze aparat do ręki, on jest gotowy do pozowania, więc nie mogę odmówić mu tej przyjemności. Na dzisiaj to tyle. Pozdrawiam i życzę miłego dnia:)))

2 komentarze:

  1. No boski model :)!!!Chusta pięknie wykończona!!! :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. hahahahah, ale słodkie psiaki! A chusta super!!!!

    OdpowiedzUsuń