Ostatnio w naszym mieście miała miejsce tzw. wystawka. Ludzie różne, stare klamoty wystawili.
Zainteresowały mnie dwa krzesła. Nie miały siedzeń, ale za to ciekawe oparcia.
Zeszlifowałam stary lakier i pomalowałam na biało.
W garażu, który coraz rzadziej jest garażem, znalazłam dość grubą płytę meblową. Wycięłam z niej kształt siedziska, potem trochę pobawiłam się w tapicera
i są.
Znowu pies mi swój tyłek wsadził w kadr. Cały czas jest przy mnie. No tak kontrola musi być.
To tyle na dziś. Do następnego razu.
Pozdrawiam :))) Joanna
Renowator i tapicer z Ciebie pierwsza klasa. Z byle czego,coś pięknego stworzyłas,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńQue bonitas te han quedado!!!!
OdpowiedzUsuńPięknie wyszły. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKrzesła wyglądają pięknie!
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisany artykuł. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuń