czwartek, 17 kwietnia 2014

Tilda i paw

Moja średnia córka pierwszy raz w życiu uszyła Tildę Widząc jak ona się z nią męczy, stwierdziłam, że to absolutnie nie jest dla mnie. Nie lubię takich drobnych w sensie wielkości prac.
Tilda ma być prezentem.
Myślę, że wyszła bardzo fajnie.





Moja najmłodsza córka poczyniła takie oto wypieki:



a u matki jakoś weny brak. Jak już wspomniałam, takie drobne robótki nie są dla mnie. Spróbowałam zrobić na szydełku kurkę i co i klops. Kura ma ogon pawia. Fakt, robiłam bez schematu. Wzorowałam się na kurce widocznej na zdjęciu ( tej z kurzym ogonem). Kurkę przyniosła córka ze szkoły w ramach "zajączka".
 Piszę też jakoś nieskładnie, więc może zobaczcie na zdjęciach o co chodzi.


Nawet oka mi się nie chce przyszyć. Dlatego zmykam. Wszystkich serdecznie pozdrawiam. Joanna

1 komentarz:

  1. Pracowite i zdolne masz dziewuszki, mają już swój wkład w przygotowanie Świąt, więc będą wspaniałe.

    OdpowiedzUsuń