Miesiąc temu byłam na wspaniałym ślubie i weselu naszego chrześniaka. Traktuję go trochę jak syna, którego nie mam. Dlatego ta uroczystość była w naszej rodzinie wielkim wydarzeniem.
Jak wiadomo, na takiej imprezie trzeba dobrze wyglądać, więc kreacje były przez nas wszystkich kompletowane już dużo wcześniej. Na tę okoliczność wydziergałam sobie taki szal, by móc wieczorem okryć ramiona.
Szal wydziergałam z cieniutkiej błyszczącej bawełny w kolorze gołębiej szarości.
Świetnie spełnił swoją rolę i co też bardzo ważne wzbudził zainteresowanie i zachwyt niektórych pań.
Pozdrawiam niedzielnie :)))
Joanna
Świetny szal! Nie dość, że bardzo ale to bardzo ładny, to jeszcze praktyczny - można go założyć na pewno do wielu rzeczy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Asia
Que bonito chal!!
OdpowiedzUsuńSzal świetny, piękny i taki duży, że z pewnością nie zmarzłaś, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękny szal:). Każda z Nas powinna mieć w szafie takie cudo:). Pozdrawiam cieplutko:). Małgosia.
OdpowiedzUsuń